Nowy Tomyśl, znany jako stolica polskiego plecionkarstwa, zapisał się w historii dzięki stworzeniu największych wiklinowych koszy na świecie. Dwa rekordowe projekty, zrealizowane w latach 2000 i 2006, były dowodem na mistrzostwo lokalnych plecionkarzy.

Pomysłodawczynią tego przedsięwzięcia była Maria Gawron – plastyczka NOK-u, natomiast projekt wykonał poznański artysta – Jędrzej Stępak. 

Kosz z 2000 roku – pierwszy rekord

W 2000 roku w Nowym Tomyślu powstał pierwszy największy wiklinowy kosz na świecie, który zdobył uznanie i certyfikat Rekordu Guinnessa. Był to monumentalny projekt, wykonany w całości z naturalnej wikliny, który symbolizował bogatą tradycję plecionkarską regionu. Kosz szybko stał się wizytówką miasta, a jego zdjęcia obiegły świat.

Przeczytaj więcej o koszu z 2000 roku →

Kosz z 2006 roku – drugi triumf

Po sześciu latach lokalni plecionkarze postanowili odnowić kosz z roku 2000, który nie wytrzymał próby czasu. W 2006 roku powstał odnowiony i jeszcze większy kosz, który ponownie zdobył tytuł największego na świecie. Ten projekt nie tylko podkreślił zaangażowanie i talent rzemieślników, ale także przyciągnął uwagę mediów i turystów, umacniając pozycję Nowego Tomyśla jako światowego centrum wiklinowego rzemiosła.

Dowiedz się więcej o koszu z 2006 roku →

Wykonawcy kosza giganta z 2006 roku.


Galeria rekordów

Poniżej prezentujemy zdjęcia przedstawiające certyfikaty potwierdzające ich status:

  • Kosz z 2000 roku:
  • Kosz z 2006 roku:
    Zdjęcie kosza z 2006 roku

Nowy rekord w 2010 roku

W 2010 roku tytuł największego wiklinowego kosza został odebrany. Nowy rekord ustanowiło Fatat Al-Ahsa Benevolent Society w Arabii Saudyjskiej, które 12 maja 2010 roku zaprezentowało kosz większy od naszych dotychczasowych projektów. To osiągnięcie stało się dla nas wyzwaniem, ale także inspiracją do dalszego rozwoju i pielęgnowania naszych tradycji.

Nadzieja na przyszłość

Chociaż obecnie nie jesteśmy rekordzistami, wciąż wierzymy, że Nowy Tomyśl ponownie zapisze się w historii plecionkarstwa. Nasi rzemieślnicy są gotowi, by podjąć nowe wyzwanie i jeszcze raz zachwycić świat swoim kunsztem. Kto wie – być może już wkrótce największy wiklinowy kosz powróci tam, gdzie jego miejsce – do stolicy polskiego plecionkarstwa.